gdybym był w twojej wannie
ciepłą wodą
podnosiłbym się
wsączał między nogi
wypełniał sobą
zagłębienia
szczeliny
spływał po podbrzuszu
wciągałbym cię za biodra w głębiny
rozchylałbym falami namiętnymi
usta
kolana
ramiona
tworzył przeciwstawne wiry myśli:
tak - nie - tak - nie - tak
chwytałabyś dłońmi
brzegi twojej wanny
żeby się utrzymać
w doznaniach nie zatonąć
wszystko na nic
daremne
bo sama stałabyś się falami
powodzią drżeń
odpływem świadomości
aż do gładkiego lustra wody
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz