krzesło skryło pod markizą
przed deszczem puste siedzisko
parasoli tłum aż po horyzont
chcę cię zobaczyć - to wszystko
chodniki w kałużach wody
szczęśliwy w nich tylko pies
prosecco pan zaraz poda
słońce gdzieś na północy jest
drzew liście gną się od kropel
markizy dwie deszczem płyną
pan w kurtce - zmoknięty sopel
morze się bawi z dziewczyną
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz