przyjdę na dłużej niż na chwilę
rozsupłam ci w brzuchu motyle
skrzydła im wyprostuję
obejmę ciepłem otulę
(…)
z podaniem o świcie kawy
palców dotykiem łaskawym
zetknięciem czół i nosów
znajdziemy następny sposób
by dzielić czas i przestrzeń
by mnożyć wdechy powietrza
by nurzać się w bezwstydzie
w kwietniu bo kiedy indziej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz