Kot zmienił się w Koteczka:
Garnitur powiesił w szafie,
Założył krótkie gacie.
Zjadł z truskawkami owsiankę,
Popił ją soku szklanką.
— Nie mam do pracy pary,
Pójdę więc na wagary
Gdzieś w las albo nad Wisłę.
Tam może spotkam Myszkę
I okiem do niej błysnę.
Wygrzeję w słońcu skórę,
Powiększę w gatkach dziurę
Lub będę patrzeć w chmurę. —
Wariactwa we łbie kocił:
Co zbroi i co spsoci
Lub ile zje łakoci.
Po czym założył trampki,
I bez całowania klamki
Drzwi od mieszkania zamknął.
Morału w tej bajce nie ma.
Kot wyszedł.
Poza schemat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz