Szukaj na tym blogu

2022/11/10

Kot i Kazimierz Jeż

W Dzień Jeża Kot zamierzał
Odwiedzić Jeża Kazimierza.
Zmrok zapadł, przywdział palto
Zaświecił okiem jak latarką.

Pamiętał, gdzie Kazimierz leżał
I w tym kierunku zaczął zmierzać.
Lecz liści kopce są jednakie.
Zagadał ze znajomym szpakiem,

Co przysiadł właśnie był na ławce.
Włodzimierz Szpak, gdy mu się zachce,
Potrafi po kotewsku gadać.
Ach, witam - miauknął - ja sąsiada.

Jak pomóc mogę, Mój Futrzasty?
Po coś się wybrał poza miasto?
Chciałem się spotkać z Kazimierzem,
On gdzieś nad Wisłą miał swe leże.

Kazimierz Jeż? No, był tam taki...
Pamiętam. Wybrał los hulaki.
I miast popadać w hibernację,
Wybrał się w podróż. Emigrację

Do krajów ciepłych i piaszczystych.
Nie znajdziesz go w dolinie Wisły.
A gdzie go znajdę, Włodzimierzu?
Mój Kocie... szukaj na Tinderze.

Brak komentarzy: