Dziś powiedział mi kolega,
Mimo swoich wielu wiosen,
Że coś poczuł bocianiego,
Jakby ciepło wciągnął nosem.
Że coś poczuł bocianiego,
Jakby ciepło wciągnął nosem.
Zdurniał od mrugnięcia rzęsą,
Sztywny stał się po dotyku.
- Ręce - mówi - mi się trzęsą.
Coś jak lata na odwyku!
- Przeciem już pod piećdziesiątkę...
To jest... chwilę była temu...
Chociaż jedną zrobię pompkę.
Te doznania niejednemu
Nową radość i emocje
Dały oraz uniesienia.
W życie można znów wejść skocznie.
Tak to wiosna chłopa zmienia.
Sztywny stał się po dotyku.
- Ręce - mówi - mi się trzęsą.
Coś jak lata na odwyku!
- Przeciem już pod piećdziesiątkę...
To jest... chwilę była temu...
Chociaż jedną zrobię pompkę.
Te doznania niejednemu
Nową radość i emocje
Dały oraz uniesienia.
W życie można znów wejść skocznie.
Tak to wiosna chłopa zmienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz