oczu twoich głębia
ust w karminie pełnia
szybkie mgnienia rzęs
nietknięty ciebie kęs
uśmiech każdy inny:
magnetyczny lub niewinny
skóry lśnienie — zapomnienie
liczę włosy ponad czołem
palcem równam brwi
twe policzki w dłoń objąłem
słucham jak twój oddech drży
ust kąciki się podnoszą
— całuj — mówią
— całuj — proszą
— na mych brzegach na mych krańcach
weź je… weź mnie miękko w tańcu
prowadź tam gdzie umrę wstanę
w nocy w ciszy w ptakach
rano
popatrz w oczy niezaspane
wiesz że przeżyć nam to dane?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz