Szukaj na tym blogu

2025/11/05

pauzy

przez sen poczułem ruch
księżyca pełnia zbladła
wsunęłaś dłoń na brzuch
łagodnie na mnie siadłaś

dłonie mi zwędrowały
od kolan twych do bioder
ustami rozniecałaś
pomiędzy nami ogień

sen scałowaś cały
wolno otwarłem oczy
wtuliłaś mnie w aksamit
w tobie cię mogłem poczuć

pełnia i noc znikały
my w sobie zanurzeni
co rusz nam się zdarzały
pauzy w czasoprzestrzeni

Brak komentarzy: