Szukaj na tym blogu

2024/08/16

z piątku na sobotę

noc wyświerszcza 
że jest za trzynaście pierwsza
łapię zapach miasta w lecie
o godzinie niedaleko trzeciej
mimo że o drugiej
mój rozsądek mówił
że już wracać warto
nagle biegnie na mnie za piętnaście czwarta
ukrywam się przed nią w cieniach i w zakątkach
nie udaje mi się - bije we mnie piąta
osiem minut potem jedzie siedemnastka
wsiadam patrzę sennie na granice miasta
sobotnie ulice wciąż od ludzi puste
idę spać bo chyba już minęła szósta

Brak komentarzy: