powietrze było
lepkie gorące
jej pleców skórę
głaskało słońce
błyszczały oczy
światłem szeroko
usta mówiłyszeptem głęboko
dłonie nie milkły
czytał jej dotyk
wargami łączył
na ciele kropki
rysował proste
i spirale
blisko jej kropek
i coraz dalej
aż
przestał smakować
im trójwymiar
wzbudzili fale
czas się zatrzymał
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz