Szukaj na tym blogu

2023/07/24

Kot i Pan Muł

W pobliże grodu dawnego,
Co rzeka San doń zmierza,
Kot ruszył szukać z kolegą
Mitycznie endemicznego zwierza.

Słyszeli różne podania,
Że kopyt ma sześć i skrzydła,
Że zjada na śniadanie
Dwa kilogramy mydła.

Szukali śladów w piasku,
Z pyska smug pary w przestworzach.
Wtem coś narobiło wrzasku,
Że aż się boże pożal.

Kolega stanął jak wryty,
Sam Kot wytrzeszczył oczy.
Mityczny stwór odkryty!
Trzeba go szybko otoczyć!

Działania swe w tej kwestii
Zaczęli z zadu strony
Lecz tył był u tej bestii
Smagłym ogonem chroniony.

Biegają obaj zygzakiem
Jak za laserową kropką.
Stwór zaś z pewnym niesmakiem
Chrząknął przymknąwszy oko,

Po czym z akcentem oślim
Odezwał się po kotewsku.
Czy wy jesteście dorośli?
Mózg się od ciepła zepsuł?

Na słowa w języku przodków
Kot swe postawił uszy.
Na co się gapisz, kotku?
Od zimy więcej tuszy.

A co was tu przywlokło -
Zwierz swoje dalej rzecze.
Błotniście tu i mokro
W tym Wisły starorzeczu?

My tu z kolegą wspólnie,
Kot na to odpowiada,
Szukamy - tak ogólnie -
Sześcionogiego gada,

Co ma w spojrzeniu ogień
I jęzor niczym brzytwa...
Przerwę i wam podpowiem
Stwór zadem w trawę przysiadł.

Wymyślam te bajania.
Prawdą jest co najwyżej pół.
Zyskuję przy poznaniu.
Tyś kto? Jam... Pan Muł

Brak komentarzy: