zjedźmy z rozgrzanej szosy
mrok wokół nas się zgęści
nim przyzwyczaimy oczy
oddech nas będzie kierować
i dłonie wszystkowidzące
będę cię rozkoszować
językiem spojrzenie zmącę
autem będziemy kołysać
aż szyby zawstydzą się rosą
palcami tam będziesz pisać
ja dłońmi - rzeźbić twój posąg
skręćmy więc w dróżkę boczną
niech nam choć oczy odpoczną
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz