Kapie z góry, wieje mocno.
Dzień już minął, a Kot nocą...
Pazur ostrzy, mruży oczy,
Żądzę poczuł niemal smoczą,
Złapać pyskiem coś miękkiego
Lub pobawić w chowanego
W stylu chwyta-kotek-myszkę
Albo złapię-biorę-wszystko.
Pomysł wdrożył wśród pościeli.
Skończy harce... Do niedzieli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz