mijali się przez lata
w swych równoległych światach
w pogoni za tym drugim
w czekaniu zmiany długim
w swych równoległych światach
w pogoni za tym drugim
w czekaniu zmiany długim
na targowisku próżności
niewidocznie znaczone
nadzieją na moment
niewidocznie znaczone
nadzieją na moment
zagrali nie raz w kości
wylosowali czwórki
dwóch synów dwie córki
te same dwa miesiące
dwa lasy i dwa końce
oraz jeden początek:
śniegiem bielony zakątek
przyciągnięci blisko
ustami wzięli wszystko
śniegiem bielony zakątek
przyciągnięci blisko
ustami wzięli wszystko
ciepło i zachłanne drżenie
dłoni podróż utęsknienie
rozpłynęli się gdzieś w mroku
stare drzewo ma już spokój
dłoni podróż utęsknienie
rozpłynęli się gdzieś w mroku
stare drzewo ma już spokój
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz